Początki religii
Każda religia na początku to zasady prawa stworzone po to aby ludzie przestali się zabijać, oszukiwać i inaczej wyniszczać. Z czasem religia ulega korupcji bo różni szamani wynajdują krok po kroku koncepcje „oczyszczenia z grzechu” w zamian za jakąś „ofiarę” dla Boga (tak naprawdę dla szamana bo bóg przecież nie potrzebuje kieszonkowego na piwo i burdele).
Cotygodniowy rytuał czyszczenia z grzechów i odpusty
Katolicyzm dzisiaj mniej więcej polega na tym że człowiek „grzeszy” przez cały tydzień – bo każdy przecież ma pokusy wedle naszych „mędrców” religijnych. Potem się ma pod koniec tygodnia wyspowiadać z tych grzechów u szamana, odpalić mu procent zysków z grzechów do koszyka albo w kopercie, wziąć udział w rytuale oczyszczenia i pojednania z bogiem w niedzielę, a w poniedziałek zacząć proces od początku, no bo diabeł i jego pokusy przecież nie śpią i zaprzeczanie tego faktu byłoby HEREZJĄ.
Na przestrzeni wieków kościół katolicki także sprzedawał odpusty od specyficznych grzechów, miał cennik od każdego grzechu. Protestantyzm im to trochę wybił z głowy ale odpusty pozostały – biskupi – czyli księżniczki kościoła – wciąż jeżdżą po wsiach w Polsce i sprzedają „odpusty zupełne”. Popatrzenie się na dupę biskupa, pocałowanie go w rękę i odpalenie stosownej do grzechów cołaski do koszyka magicznie daje odpust od wszelakich grzechów.
Proces w innych religiach
Katolicyzm nie jest tutaj wyjątkiem, nie jest nawet zbyt ekstremalny w tym procesie. O wiele ciekawsze są żydowskie rytuały czyszczenia z grzechów. I tak w judaizmie, proces oczyszczenia grzechów jest dokonywany w rytuale który się nazywa Kapparot: bierze się żywego koguta albo kurę, kręci nim trzy razy nad głową i recytuje modlitwę:
To jest moja wymiana, to jest mój zamiennik, to jest moje zadośćuczynienie. Ten kogut (kura) pójdzie na śmierć, podczas gdy ja wejdę i przejdę do dobrego, długiego życia i pokoju.
Potem tego koguta albo kurę trzeba zabić i w ten sposób wszystkie nasze grzechy są magicznie transferowane do tego koguta albo kury które w ten sposób umarły za nasze grzechy. Czyli, ja mogę kraść, oszukiwać albo nawet kogoś zabić a potem zwalić winę i karę za to na koguta. Jaka wspaniała podstawa moralności.
Oczywiście, to nie może być byle jaki kogut albo kura. To musi być specjalny kogut albo kura kupione od rabina który je wcześniej właściwie uświęcił aby były w stanie przyjąć nasze grzechy. Nie można tak po prostu samemu tego koguta wyhodować albo kupić w tym celu. W USA żywy, nieoskubany kurczak normalnie kosztuje około 4$, po wyświęceniu go przez rabina ceny zaczynają się od $20 dla żydowskiej biedoty i rosną wraz z klasą rabina i jego wiernych.
Oczywiście, Żydzi, będąc narodem praktycznym dawno wpadli na pomysł – po co się paprać krwią samemu zabijając koguta skoro i za to też można rabinowi zapłacić. Stąd powstała ta wersja modlitwy. Kręci się kopertą z kasą nad głową zamiast kogutem i daje ją rabinowi.
To jest moja wymiana, to jest mój zamiennik, to jest moje zadośćuczynienie. Te pieniądze pójdą na cele charytatywne, podczas gdy ja wejdę i przejdę do dobrego, długiego życia i do pokoju.
Więc, jak ktoś jest zainteresowany optymalizacją kosztów oczyszczenia grzechów to naprawdę warto sprawdzić judaizm bo wciąż wygląda na to że ceny są bardzo konkurencyjne skoro rytuał z kurczakiem robi się raz na rok a u nas katolików trzeba to robić co tydzień.
Czy to jest zdrowe?
Oczywiście, cynicy wśród ludzi powiedzą że to zupełnie nie ma sensu. Że np. jak ktoś kradnie albo gwałci dzieci to powinien przede wszystkim PRZESTAĆ to robić a nie odpalać księdzu albo rabinowi kasę za to „oczyszczenie” i robić to dalej. Ale jak widać takie opinie to zamach na święte religie.
Polacy tradycyjnie nie-lubili Żydów i ich etyki ale, jak widać, wszystko co patologicznie głupie w żydowskich religiach potrafili dość wiernie skopiować do katolicyzmu a skutki są takie że potrafimy się, tak jak Żydzi czy Muzułmanie zarzynać nawzajem z wielką efektywnością.
Znałem Żydów którzy walczyli z tymi głupotami, a jest tych głupot o wiele więcej. Uczyli że tego typu religia tylko prowadzi do tego że ludzie nienawidzą się nawzajem i na końcu zarzynają. Są uniwersalnie znienawidzeni jako tzw. „samo-nienawidzący” się Żydzi. „Wierni” Żydzi plują im w twarz kiedy ich widzą na ulicy, grożą im, publikują fałszywe nekrologi w gazetach z ich nazwiskami, itd., itp. Dla mnie są to najbardziej wartościowi ludzie w całej tej zabawie, tak jak np. na naszym polskim podwórku Isakowicz-Zaleski jest dzisiaj JEDYNYM księdzem w Polsce którego potrafię uczciwie respektować. Wszystko wskazuje na to że reszta księży, jeżeli sami nie są zboczeńcami to są konformistami którzy to wszystko kryli aby nie stracić dochodów z „wiernych”.
Jeżeli ktoś chce przeczytać książkę na te tematy, to szczególnie polecam wszystkie napisane przez Israela Shahaka, przede wszystkim tą: Żydowskie Dzieje i Religia
Innym, dobrze znanym „samo-nienawidzącym” się Żydem jest Woody Allen bo naśmiewanie się z tego samo-nienawidzenia zamienił w dość dochodowy biznes. Polecam ten film: „Przejrzeć Harrego”.
{Zdjęcia i grafiki z domeny publicznej i Creative Commons z wikipedii.}