To trochę brzmi jak zabawny dowcip ale nim nie jest. W Polsce faktycznie w paru miejscach były organizowane konkursy religijno-matematyczne, z tak wspaniałymi problemami jak: „Ile mąki potrzeba na upieczenie tortu w Kanie Galilejskiej i czy święty Piotr zdoła dotrzeć do latryny po wypiciu wina?”
Ten problem o nawalonym Św. Piotrze który po pijanemu szuka latryny rozbawił mnie najbardziej. Jednakże, jako znany na całym świecie specjalista od logiki matematycznej pragnę wskazać że zadanie fałszuje rzeczywistość. Skoro Jezus z miasta Łodzi pochodzi, stamtąd także musieli pochodzić apostołowie, a więc i Św. Piotr. A przecież każdy w Polsce wie że jak taki apostoł się nawali, zwłaszcza winem marki wino, to nie będzie w głowie liczył prawdopodobieństwa czy dojdzie do latryny czy nie dojdzie, tylko po prostu się odleje w bramie albo w krzakach, a jak zapomni to po prostu w spodnie. Szczególnie skoro jest tak naprany że nawet nie pamięta gdzie dokładnie jest ta latryna.
Ekskluzywne wideo Św. Piotra
Internet, jak zwykle, stanął na wysokości zadania i od razu znaleźli wideo Św. Piotra jak zmierza z ostatniej wieczerzy na ul. Piotrkowskiej do kwatery robotniczej na Bałutach. Bardzo się cieszę że logika matematyczna w Polsce jeszcze nie umarła i że być może kiedyś wyzwolimy ją z objęć Episkopatu.
Może konkurs na najlepsze zadania?
Judasz odkrył że za każdy kabelek do rzymskiej administracji karno skarbowej można zarobić 30 srebrników i nieważne ile się nakłamie bo i tak tego nikt nie sprawdza. Judasz ma problem bo zadłużył się u Żyda na 1000 srebrników i musi płacić 20% odsetek w skali rocznej a jeżeli nie spłaci to dług się akumuluje. Judasz potrzebuje 15 srebrników na miesiąc aby opłacić koszty swoje i swojej gosposi. Wylicz ilu Jezusów musi podkablować na rok aby dług przestał się akumulować.
Więcej zadań religijno-matematycznych
Np. takie. Prawnik po betlejemskiej kościelnej uczelni chce być sławny i bogaty. Skomplikowanych spraw nie rozumie więc interesują go głównie sprawy wykroczeniowe gdzie np. za zaparkowanie osła w niedozwolonym miejscu rzymski pretorianin wlepia grzywnę jednego srebrnika a za przekroczenie dozwolonej prędkości na ośle grzywnę dwóch srebrników. Ale skoro to nie są żadne pieniądze, pan prawnik postanawia rozszerzyć sprawę każdego wykroczenia poprzez dodanie do niego wątków religijnych. Np. to że żona Piłata która przewodniczyła w sądzie puszczała się z pretorianami i dlatego jest stronnicza. Albo że mu pretorianie osła sprzed sądu próbowali ukraść. Albo że go pretorianie próbowali porwać kiedy jechał do sądu, robiąc zasadzkę na niego za wodopojem ale się zlękli bo tym razem na ośle jechało dwóch kościelnych prawników a nie jeden, itd. Albo że on tego srebrnika wcale nie ukradł, że mu się do palca po prostu niewinnie przylepił bo wcześniej pomagał cierpiącemu osłowi w rozwiązaniu problemu z zatwardzeniem. Każdy nowy wątek sprawy wymaga pisma procesowego i rozprawy.
Pytanie 1: Skoro każda fantazja wymaga pisma procesowego i rozprawy, za każde pismo procesowe prawnik wylicza 4 srebrniki honorarium i 2 srebrniki kosztów dojazdu na rozprawę, ile takich religijnych fantazji musi podnieść prawnik aby wygenerować 1000 srebrników kosztów w każdej sprawie?
Pytanie 2: Skoro prawdopodobieństwo mianowania idioty na Piłata wynosi 99/100 a pan prawnik ma około 40 takich spraw rocznie, ile lat potrwa zanim pan prawnik trafi na Piłata który idiotą nie jest?